Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Admin
Administrator
Dołączył: 30 Maj 2010
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 6:50, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
-Ja chce tylko sie dowiedziec na jaką misje nas wysłali do cholery!?
Dodał Joyride.
-A ja chcem wrócic juz do domu to nie było dobre posunięcie iśc ku wojskowym.
Stwierdziła Mitsuri.
-Dobra jednak jestes jeszcze dzieckiem, a ja myslałem że masz jaja...
Zasmiał się No Name.
Towarzysze patzreli na zdemolowane po czesci miasto i rozgladali sie bacvznie dookoła bo to co ich spotkało, przeraziło ich wszystkich.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Carlos Oliveira
Dołączył: 30 Maj 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 8:17, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
- No name do cholery przestań się naśmiewać ze wszystkich. To że ty udajesz zucha nie oznacza że każdy ma taką odwagę... Ja sam nie wiem co myśleć po tym co widziałem... A jeśli nie zauważyłeś to Mitsuri to wciąż kobieta... I zrozum to wreście... Dorośnij a nie zachowujesz się jak piętnastolatek z przerostem ego. Po hm... Opieprzeniu No name zwrócił się do Joya. - Też chciałbym do ciężkiej cholery wiedzieć po co nas tu wysłali... Wiedz jedno... Temu kto to zrobił wyrwę jaja przez gardło i wrzucę mu do środka granat. Gdy skończył wywód kontynuuował przemarsz w kierunku szpitala...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin
Administrator
Dołączył: 30 Maj 2010
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 11:02, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
No Name zamilkł choć na chwile, a mitsuri śmiała się po cichutku z No Name.
Towarzysze gdy przechodzili usłyszeli jakis krzyk.
-Na pomoc!!! Aaaaaa!!
Echo ciagło się przez połowe miasta. Możnabyło namierzyć skad dochodził owy dźwięk.
-Słyszeliscie to!?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carlos Oliveira
Dołączył: 30 Maj 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 13:55, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
- Ciężko nie usłyszeć... Trzeba sprawdzić i to już! Biegiem! Krzyknął do towarzyszy i pobiegł w kierunku skąd dochodziły dźwięki. "Znów mam złe przeczucia..." Pomyślał biegnąc...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin
Administrator
Dołączył: 30 Maj 2010
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 18:12, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Gdy biegli spoostrzegli że Mitsuri skeciła..w zlym kierunku...
-Cholera gdzie sa wszyscy, zaraz mam przecież...komunikator, który rozwaliłam o ziemię....
Miała wrażenie ze jest obserwowana przez kilka par czerwonych oczu.
Tymczasem u Carlosa i spólki, całkiem spokojnie gdyby nie ten charakterystyczny dźwięk, gdy dobiegł spostrzegł obżerające bebechy biznesmena potwory, to on tka krzyczał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carlos Oliveira
Dołączył: 30 Maj 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 18:17, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Carlos widząc stwory zajadające się biznesmenem odruchowo spojrzał w tył. - Ee. O w mordę. Załatwcie te stwory. Strzelać w łby ja idę po Mitsuri. Zgubiliśmy ją. Powiedział po czym zawrócił i biegiem patrzył w każdy korytarz za Mitsuri. - Mitsuri! Wołał ją. Miał nadzieję ze jej się nic nie stanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin
Administrator
Dołączył: 30 Maj 2010
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 18:53, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
-O cholera to nie jets człowiek! Aaaaaa
Joyride pakował w jednego ze stworów, zabił go, natomiast coś odrabało mu głowę.
-Joyride!
Krzyknał No name.
-Joyride nie żyje..
Drugi z potworów gdzieś tam się czai a No name o tym wie
Mitsuri nie wie co zrobić zawraca i uderza w coś, w zombiaka.
-O choleraaaaa!!!
Jej krzyk był naprawde głosny bez problemu Carlos mógł ją tera zodnaleźć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carlos Oliveira
Dołączył: 30 Maj 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:01, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
- Kurwa mać. Mruknął Carlos. Pobiegł sprintem w te pędy do miejsca skąd krzyczała Mitsuri. Bez chwili namysłu gdy zobaczył zombiaka posłał mu kulę w łeb. - Mitsuri! Choć tu biegiem! Krzyknął w między czasie szukając wzrokiem jakichś zombi lub innych stworów. - No name wycofaj się... Nie chcę stracić i ciebie. Powiedział do krótkofalówki Carlos.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin
Administrator
Dołączył: 30 Maj 2010
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:12, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Headshot.Mitsuri biegnie rozpłakana tka bardoz że rozmazał jej się makijaz.
-Tak bardzo sie bałam....A gdzie reszta?
Spytała zaniepokojonym głosem.
No name zabrał magazynek od swojego nieżyjącego juz kompana i przeładował karabin szturmowy.
-No chodźcie tu skurwysyny.
Miał jakies przewidzenia, wszędzie widział czerwone oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carlos Oliveira
Dołączył: 30 Maj 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:19, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
- Nie wiem... Joyride nie żyje... Musimy dotrzeć do No name zanim go spotka ten sam los. Biegiem za mną. I nie zgub się tym razem. Carlos odłożył pistolet do kabury i wyjął karabin szturmowy i pobiegł w te pędy do No name. " Muszę... Muszę zdążyć."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin
Administrator
Dołączył: 30 Maj 2010
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:22, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Zdążył, ale za No name pojawił się.. Ne,esis i rzucił nim o podłogę.
Nemesis zawył, widac byo ze szukał kogos lub czegoś.
-co to kurwa jest!? Mamo!!!
No Name zsikał sie ze strachu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carlos Oliveira
Dołączył: 30 Maj 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:25, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
- O cholera! Krzyknął Carlos na widok nemesisa. - No name! Odskakuj w bok. Krzyknął do No namea i załadował granat do granatnika. - Eat this. Powiedział do nemesisa i strzelił do niego z granatnika. - Każdy kto ma granat niech strzela w to coś! Wrzasnął Carlos.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin
Administrator
Dołączył: 30 Maj 2010
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:34, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
No name strasznie się wystraszył nemesisa, nie potrafił załadowac granatu a gdy go wystrzelił to nie trafił.
-Kurwa!
Nemesis oberwał jednak podszedł do Carlosa, złapał go i ruzcił o ścianę anastępnie odszedł wolnym krokiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carlos Oliveira
Dołączył: 30 Maj 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:38, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Carlos mocno rzucony o ścianę podniósł się z jękiem. - No name wycofaj się... On nie chce nas! Krzyknął do No namea. Nemesisowi wyraźnie nie zależy na nich. W końcu stanął na nogach ale trochę się chwiał po ataku nemesisa. - Nie ma co jakby był w boksie to bym na niego stawiał. Powiedział nieco sarkastycznie. - Wszyscy cali? Spytał gdy nemesis zniknął za zaułkiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin
Administrator
Dołączył: 30 Maj 2010
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:45, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Mitsuri zaniemówiła.
-Ohyda...
Po chwili podeszli do nieco mokrego No name'a.
-Gdzie jest Joyride?
Spytała Mitsuri.
-Jest tam...
Wskazał No name zwłoki bez głowy.
-O mój boże...
Kompletnie straciła wiare w siebie Mitsuri.
-Carlos gdybyś tu był, gdybyś tu był...To..To nic by się nie stało prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|